Pojęcie to pojawiło się w XIX wieku i znaczy tyle, co żeńskie bóstwo. Bogini. Tak określano śpiewaczki mające piękny głos. I nie ma się co dziwić, gdyż każdy, kto słyszał te najcudowniejsze artystki, wyszedł ze spektaklu czy koncertu oczarowany.
Myślę, że wielokrotnie w ramach naszego festiwalu śpiewały tutaj artystki, o których śmiało można powiedzieć, że … oczarowały publiczność. Jeszcze jako studentki. Nie każdej udało się wspiąć wysoko, bo do tego potrzeba nie tylko talentu, ale też odrobina szczęścia. W bieżącym roku usłyszymy dwie znakomitości: Joannę Kędzior i Aleksandrę Borkiewicz-Cłapińską.
Tym razem kilka słów o pani Joannie. Urodziła się w Szczecinku i tam ukończyła Szkołę Muzyczną. Studia wokalne I stopnia podjęła w Poznaniu u znakomitego tenora Wojciecha Maciejowskiego ( także śpiewał w naszym festiwalu ), a potem kontynuowała u Izabeli Kłosińskiej, wielkiej primadonny Teatru Wielkiego w Warszawie. Jest zdobywczynią licznych prestiżowych konkursów wokalnych: II nagrody i Nagrody Dame Joan Sutherland na Konkursie Wokalnym Veronica Dunne w Dublinie, III nagrody i nagrody specjalnej na Konkursie J. E. J. Reszke w Częstochowie, nagrody specjalnej na Konkursie Riccardo Zandonai w Trydencie, I nagroda i nagroda specjalna na Konkursie Wokalnym im. Rudolfa Petráka w Żylinie, II nagroda na konkursie „Ars et Gloria” w Katowicach, III nagroda na Ogólnopolskim Konkursie Wokalnym w Drezdenku, II nagroda na Konkursie im. Marii Stankowej Festiwalu w Olsztynie oraz I nagrody na Festiwalu „Cantate Domino” w Koszalinie. O klasie śpiewaka mówią także nazwiska dyrygentów, z którymi współpracuje i artyści, z którymi występuje. Joanna Kędzior współpracowała z dyrygentami takimi jak Patrick Fournillier, Kazushi Ono, Tadeusz Kozłowski, Gabriel Chmura, Wojciech Michniewski, Katarzyna Tomala i Paul Esswood oraz brała udział w kursach mistrzowskich u Evy Blahová, Matthiasa Rexrotha, Eytana Pessena, Matjaza Robavsa, Heleny Łazarskiej, Mietty Sighele , Helmut Deutsch, Paul Plummer, Hedwig Fassbender, Tobias Truniger, Tomasz Konieczny, René Massis i Brenda Hurley. Już tylko z tego, co napisałem powyżej widać, że aby zostać solistką czołowych polskich i europejskich teatrów operowych trzeba ciężko pracować, gdyż sukcesy nie przychodzą bez wysiłku, jaki towarzyszy gwiazdom. Wiem trochę więcej o tym, gdyż bardzo często po występach czy w innej wolnej chwili siadamy i rozmawiamy. Kiedy czytam, że Joanna Kędzior wystąpiła w słynnym Festspiele w Salzburgu czy w wielkich rolach w Staatsoper w Wiedniu, gdzie swoją wielką karierę rozpoczął Jan Kiepura, a teraz związani są z tą sceną Tomasz Konieczny i Piotr Beczała, to zapiera aż dech w sercu. Po prostu „czapki z głów”. Ja jedynie pozwolę sobie dopowiedzieć, o czym ciągle z uporem piszę, śledzę występy polskich śpiewaków i cieszę się z każdego ich sukcesu, bo to oni są prawdziwymi ambasadorami Polski.
Pani Joanna Kędzior otworzy w tym roku XXIX Festiwal Muzyki Kameralnej im. Jarosława Bręka, a po festiwalu ogłoszę jeszcze jedną miłą wiadomość związaną z tą artystką.
Zdjęcie sprzed 7 lat wykonał pan Jarosław Peszel
Kommentare