Tego mogliśmy się spodziewać, gdy przed publicznościa stają znakomici artyści i wykonują repertuar z najwyższej półki: Kalman, Gershwin, Curtis, Lehar, Webber. I wcale mnie to nie dziwi, wszak operetka i musical zawsze chwytają za serca. Czasami publiczność potrzebuje czegoś, co wzbudza radość i uśmiech. Nie inaczej było tego wieczoru, a publiczność przybyła spragniona tego typu rozrywki, zwłaszcza, że śpiewali artyści, co tu kryć, międzynarodowej klasy, będący ozdobą najlepszych scen operowych i filharmonii. Każdy, kto śledzi repertuar polskich scen muzycznych wie to doskonale. Tymczasem po dzisiejszym koncercie mamy już zdjęcia, które wykonał mistrz Stanisław Lorenc. Przyznam, że wcale mnie nie dziwi, że oklaskom nie było końca.
top of page
bottom of page
Commentaires