top of page
Zdjęcie autoraWiesław Pietruszak

„W świecie kameralistyki”

30 lipca 2023 r.


„W świecie kameralistyki”


Tytuł koncertu właściwie niewiele powie komukolwiek, gdyż większość koncertów w naszym festiwalu odbywa się w świecie kameralistyki. Tym razem wybierzemy się w podróż znaną i nieznaną po polskiej muzyce od XIX wieku po czas współczesne.

Dobrze się stało, że oprócz Fryderyka Chopina i Andrzeja Panufnika usłyszymy utwory zapomnianych niesłusznie kompozytorów z okresu XIX wieku i czasów sprzed II wojny światowej. Zważywszy, że zaprezentujemy też utwór pani Ewy Fabiańskiej - Jelińskiej, będziemy mieli przekrój polskiej muzyki na przestrzeni ostatnich dwóch wieków. Tak, jak wspomniałem Fryderyka Chopina nie muszę nikomu w kraju przedstawiać. Jest wręcz symbolem polskości, jak nasza flaga, godło, Sienkiewicz czy Ochman. Pozwolę sobie jedynie przybliżyć większość pozostałych kompozytorów. Antoni Stolpe, urodzony w Puławach, kształcił się u Karola Freyera i Stanisława Moniuszki. Już pierwsze kompozycje zdobyły uznanie krytyków i w nim upatrywano następcę kompozytora „Halki”. Los, okrutny los sprawił, że ten młodziutki artysta zmarł w wieku zaledwie 21 lat. Jego spuścizna nadal budzi żal po straconych zbyt wcześnie talentach. Kolejny kompozytor, Henryk Melcer-Szczawiński, to postać ze wszech miar wybitna. Gimnazjum w Kaliszu ukończył ze złotym medalem. Po ukończeniu szkoły średniej studiował matematykę, pobierając jednocześnie lekcje gry na fortepianie z Instytucie Muzycznym w Warszawie. Był uczniem samego Teodora Leszetyckiego. Jeśli dodam do tego nagrodę, jaką uzyskał w dziedzinie kompozycji w konkursie im. Antoniego Rubinsteina, to oddaje całkowicie talent tego wybitnego Polaka. Kiedy wymieniam nazwiska Antoniego Rubinsteina ( przyjaciela Henryka Wieniawskiego ) i Teodora Leszetyckiego, to zaraz przypomina mi się czas, gdy zacząłem moje pierwsze spotkania publiczne z muzyką klasyczną, gdyż miałem dość bogatą płytotekę i wtedy też padały te nazwiska wielkich Polaków, bądź osób zasłużonych dla polskiej kultury, jak wymieniony Antoni Rubinstein. Minęło ponad pół wieku. Ziarno wtedy zasiane zaowocowało dzisiejszymi festiwalami. Wrócę jednak do samego kompozytora. W wolnej już Polsce był jedną z centralnych postaci życia muzycznego, za co został uhonorowany najwyższymi odznaczeniami. Kolejnym kompozytorem było cudowne dziecko polskiego stalinizmu, Andrzej Panufnik. Osobiście ze wzruszeniem wspominam opowiadania moich najbliższych o jego koncertach w czasie Powstania Warszawskiego, gdy lecące bomby nie przeszkadzały jemu i Witoldowi Lutosławskiemu grać ludziom „ku pokrzepieniu serc”. Władza komunistyczna upatrzyła sobie w tym geniuszu narzędzie propagandy. Kiedy jednak w roku 1954 uciekł z Polski na Zachód, to przez kolejnych niemal 40 lat był w kraju zakazany. Po Warszawie krążył wtedy dowcip, że Panufnik napisał „fugę* na organy UB”. Gdy cały świat z uznaniem przyjmował kolejne dzieła Panufnika, w Polsce ciągle był … nieznany. Nawet jego pieśń z okresu Powstania Warszawskiego „Warszawskie dzieci” nie miała kompozytora. Dziś w wolnej Polsce został znów nam przywrócony, jak Czesław Miłosz, Gustaw Herling-Grudziński i wielu innych. Wreszcie najmłodsza kompozytorka, reprezentująca pokolenie współczesnej młodzieży, Ewa Fabiańska – Jelińska. Ale o niej opowie już pan Piotr Kosarga, który będzie ten koncert zapowiadał. Serdecznie zapraszamy do Sierakowa.

Koncert odbędzie się w bibliotece w Sierakowie 6 sierpnia 2023 roku o godz. 19.00


Wiesław Pietruszak

*fuga w muzyce znaczy dokładnie „ucieczka”.




Comments


bottom of page